Magdalena Stysiak
Wywiad na wyłączność z Magdaleną Stysiak dla Zamst
Magdalena Stysiak
polska siatkarka, reprezentantka kraju, grająca na pozycji atakującej lub przyjmującej
Piotr: Dzień dobry.
Magdalena: Witajcie wszyscy, nazywam się Magda Stysiak, zawodowo uprawiam piłkę siatkową.
P: Polska reprezentacja kobiet w siatkówce jest teraz bardzo silna. Jesteś filarem tej drużyny. Jakie obowiązki to niesie ze sobą?
M: Myślę, że kiedy dwa lata temu zmieniliśmy trenera kadry, zaczęliśmy grać naprawdę świetną siatkówkę. Wszyscy kibice widzą, jak zmieniliśmy swoją osobowość, mentalność i jak nasza siatkówka rośnie w siłę. Zaczęłam walczyć z najsilniejszymi drużynami na świecie i choć to na pewno niesie ze sobą presję, to ja to kocham. Jestem przeciwnością w tej drużynie, więc kiedy jest 23 do 23, piłka zbliża się do mnie, to jest niesamowite uczucie.
P: Planujesz swoją karierę jako zawodniczka mistrza Turcji, Fenerbahce Stambuł. Jakie cele sportowe sobie stawiasz w tym sezonie?
M: Tak, w tym sezonie będę grać dla Fenerbahce Stambuł, to było moje marzenie. Ta drużyna i Turcja to były moje marzenia, ponieważ moim idolem jest Eda Erdem Dündar. Kiedy byłam młodsza, oglądałam ją w telewizji i marzyłam, że kiedyś będę mogła z nią grać lub razem grać w tureckiej lidze, bo to dla mnie coś niesamowitego. Teraz gdy moje marzenie się spełniło, to uczucie jest niesamowite. Znam też trenerów tego klubu, ponieważ pierwszym trenerem będzie mój trener z reprezentacji narodowej, Stefano Lavarini. Znam wiele dziewczyn stamtąd i wiemy, że jesteśmy silną drużyną i będziemy walczyć o naprawdę dobre wyniki. Jestem pewna.
P: Jak udaje ci się dawać z siebie 100% w każdym meczu? To wymaga bardzo przemyślanej strategii treningowej i regeneracji.
M: Z pewnością nie jest łatwo, nie jest łatwo dawać 100% w każdym meczu, ponieważ trenujemy dwa razy dziennie przed meczem, a gra jest naprawdę intensywna. Tutaj mentalność odgrywa naprawdę ważną rolę, jest to bardzo ważny element. Pracujemy również nad naszą osobowością, która może stawać się silniejsza, gdy jesteśmy w dobrej kondycji psychicznej. Myślę, że to jest istotne. To nie jest łatwe, ale jestem profesjonalistką, więc powinnam taka być i cieszyć się, że rozwijam się i mogę dostarczyć naszym kibicom coraz więcej emocji.
P: Opowiedz nam o swojej współpracy z marką Zamst. Jaka była pierwsza przyczyna, dla której zaczęłaś używać produktów Zamst i od kiedy to trwa? Jak to pomogło Ci stać się tym, kim jesteś dzisiaj?
M: Tak, jeśli chodzi o Zamst, to szczerze mówiąc, nie pamiętam dokładnie, bo byłam jeszcze dzieckiem, kiedy po raz pierwszy zaczęłam używać produktów Zamst do ochrony mojego stawu skokowego. To było prawdopodobnie w 2013 roku, tak myślę. Od razu, gdy usłyszałam o Zamst to zaczęłam używać ochrony na moje stawy skokowe. Od samego początku czułam się bardzo komfortowo, czułam się dobrze. Dla mnie to było niesamowite, że mogłam używać tego i normalnie grać. Mam problemy z więzadłami w moim stawie skokowym. To był mój pierwszy problem, mogłam łatwo skręcać stopę, nawet podczas chodzenia, ponieważ moje stawy skokowe nie są zbyt mocne. To jest prawda. Używam produktów Zamst od 2013 roku i uwielbiam je. Gdy zaczęłam grać zawodowo w siatkówkę na poziomie światowym, ucieszyłam się, że Zamst się ze mną skontaktował i dotąd współpracujemy. Dla mnie to najlepsza firma w dziedzinie ochrony stawów nie tylko stawów skokowych, ale także kolan, łokci i wszystkiego innego. To naprawdę wielka rzecz. Dziękuję.
P: Jak ważne w twojej grze są stabilizatory kostki A2-DX, które używasz na boisku?
M: Chodzi mi o to, że to bardzo mi pomaga, ponieważ bez tego pewnie nie grałabym już od dawna. Pamiętam, że nawet z moim kolanem dwa lata temu nie było dobrze, naderwałam główne więzadło rzepki w moim kolanie. Wówczas używałam również stabilizatora na kolana, więc bez tego prawdopodobnie nie osiągnęłabym tego poziomu, na którym jestem teraz. Dla mnie najważniejsze jest to, że można grać zawodowo, nawet gdy nie jesteś zawodowcem. Najważniejsza jest zdrowie, o nie trzeba dbać. Inwestuję w siebie wiele, wiem, że ochrona mojego ciała na przyszłość jest naprawdę ważna. Używam tego sprzętu zawsze na każdym treningu, w każdym meczu i dla mnie są naprawdę ważne, bo bez nich nie mogę grać. Pamiętam, że podczas jednego turnieju zapomniałam ich wziąć, dzwoniłam do wszystkich, prosząc, żeby przysłali mi je, i po dwóch dniach, kiedy je otrzymałam, poczułam się naprawdę spokojnie mentalnie. Moja głowa była wolna, wiedziałam, że wreszcie mam to i mogę grać z pełną swobodą, bo jeśli ich nie mam, to jest naprawdę duży problem. Wtedy boję się samej siebie. Jeśli pracuję z nimi, trenuję codziennie, to jest dla mnie normalne, ale wtedy, gdy na chwilę zapomniałam o nich, czułam, że coś mi brakuje w ciele, nie byłam pewna, czy mogę skakać, czy nie zwichnę sobie kostki. Tak, dla mojej psychiki i dla samej gry czuję się z nimi komfortowo, nie odczuwam presji, są naprawdę dobre.
P: Jak się przygotowujesz psychicznie i fizycznie do gry?
M: To dobre pytanie, ponieważ tak, jak wcześniej mówiłam, psychika jest naprawdę ważna i myślę, że to stanowi 65%, a może nawet 75% przygotowania do gry, dużo zależy od twojego stanu psychicznego. Mam swoje rytuały, których używam przed grą, przed każdym treningiem. Wiem, że to jest nasza praca, więc musimy znaleźć coś, co pozwoli nam być na 100% każdego dnia. To z pewnością nie jest łatwe, ale musisz być skoncentrowany, bo w sporcie zawsze może się wydarzyć wszystko. Jeśli jesteś przygotowany mentalnie i fizycznie, możesz grać przez wiele lat, zachowując zdrowie. Każdy ma swoje własne rytuały mentalne, ale dla mnie to jest ważne, jak się przygotowujesz przed grą.
P: Jakie rady dałabyś młodym siatkarkom, które aspirują do bycia taką jak ty?
M: Szczerze mówiąc, nie jestem aż tak doświadczona, bo mam dopiero 23 lata, ale oczywiście, grałam na przykład we włoskiej lidze, co dało mi pewne doświadczenie. Wciąż jestem młoda. Co mogę powiedzieć, naprawdę ważne jest to, żeby dbać o siebie. Dla młodych ludzi ważne jest marzyć i wierzyć, że można osiągnąć swoje cele, że marzenia mogą się spełnić tak jak moje marzenie o udziale w igrzyskach olimpijskich. Właśnie zdobyliśmy kwalifikację, co jest niesamowite. Dla mnie to jest cel, który chciałam osiągnąć, powiedzieć „Tak, pojadę na Igrzyska Olimpijskie”. To jest naprawdę niesamowite. Radzę, zacznij dbać o siebie. Wiem, że kiedy byłam młodsza, nie zwracałam uwagi na siebie, na to, jak chronić swoje ciało przed kontuzjami. Kiedy zaczęłam grać zawodowo, coś zmieniło się w mojej głowie. Zaczęłam używać produktów ochronnych Zamst, stosować różne ustawienia i zaczęłam zdrowo się odżywiać, pić dużo wody przed treningiem, bo to jest także ważne. To sprawi, że poczujesz się znacznie bardziej komfortowo w trakcie gry. Co do produktów Zamst, chciałabym naprawdę polecić je wszystkim, bo pomagają chronić się na przyszłość. To naprawdę proste. Nie chodzi o to, że ktoś złamie palec, a potem będziesz musiał nosić ochronę przez dwa tygodnie. To ważne, żeby zadbać o siebie i wiedzieć, czego się chce.
P: Wszyscy marzą dzisiaj o sukcesie olimpijskim, a ty?
M: Co mogę powiedzieć, dla mnie jeden cel został osiągnięty, bo dla naszej drużyny marzeniem było zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie. Teraz, kiedy to już mamy, chcemy więcej i więcej, i więcej. Teraz rozpoczynamy nasz sezon klubowy, a potem z pewnością pomyślicie o naszych dziewczynach w biało czerwonych strojach, bo pokazałyśmy wszystkim, że możemy walczyć z każdą drużyną na świecie. Na pewno nie pojedziemy tam, tylko zwiedzać Paryż, bo jeśli chciałabym zwiedzać Paryż, to wybrałabym się na wycieczkę turystyczną. Chcemy tam walczyć ze wszystkimi drużynami o dobre wyniki i o nasze kolejne marzenie.
P: Dziękuję za rozmowę i za wszystkie Twoje przemyślenia oraz odpowiedzi.